Trzy tygodnie po tym, jak amerykańskie indeksy przebiły sierpniowe dołki, strasząc inwestorów przyspieszeniem scenariusza bessy, sytuacja odwróciła się niemal o 180 stopni. Obecnie trzeba wykazać się sporym samozaparciem, żeby nie popaść w nadmierny optymizm, gdy indeksy w USA zbliżają się na wyciągnięcie ręki do wiosennych szczytów. Najsilniejszy obecnie indeks świata, reprezentujący nowe technologie, Nasdaq100 już praktycznie dokonał tej sztuki, brakuje mu zaledwie 2 procent, żeby znaleźć się na najwyższym poziomie od dekady. Jak na bessę i recesję, która...